W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszy się tłumaczenie ustne – symultaniczne, czyli tłumaczenie równoczesne. Polega ono na tłumaczeniu na język docelowy wypowiedzi, którą tłumacz słyszy po raz pierwszy. Jest ono szczególnie chętnie wykorzystywane na różnego rodzaju konferencjach czy szkoleniach, w których biorą udział osoby posługujące się wieloma różnymi językami, np. podczas obrad Parlamentu Europejskiego.
Tłumaczenie symultaniczne, choć pozornie wydaje się proste, jest jednym z najtrudniejszych wyzwań, przed jakim może stanąć tłumacz, gdyż polega ono na równoczesnym słuchaniu, tłumaczeniu i analizowaniu wypowiedzi prelegenta. Nie ma możliwości przerwania wypowiedzi i poproszenie o powtórkę. Nie jest to zadanie łatwe i dlatego też nie każdy kto perfekcyjnie zna obcy język, jest w stanie sobie z takim tłumaczeniem poradzić. Poza doskonałą znajomością języka tłumaczenie symultaniczne wymaga od tłumacza także dużej odporności na stres, doskonałej dykcji oraz wrodzonych predyspozycji. Ponadto tłumaczenie symultaniczne wymaga też odpowiedniego zaplecza technicznego.
Tłumacz symultaniczny aby prawidłowo wykonać swoją pracę, musi znajdować się w kabinie dźwiękoszczelnej. Z jej wnętrza powinien mieć możliwość obserwacji osoby, której wypowiedź będzie tłumaczył. Samą zaś wypowiedź tłumacz słyszy dzięki słuchawkom. Podczas przemówienia tłumacz na bieżąco przekłada słyszaną treść – i przekazuje ją za pomocą mikrofonu do uczestników spotkania, którzy słyszą ją dzięki słuchawką. Już z samego opisu widać, że tłumaczenie symultaniczne to wyzwanie zarówno dla tłumacza, jak i dla obsługi technicznej.
Aby tłumaczenie symultaniczne było przez cały czas na najwyższym poziomie, tłumacze pracują w zespołach dwuosobowych i wymieniają się co 15-20 minut. Jest to bowiem praca tak wyczerpująca, że po około 15 minutach zdecydowanie spada jakość tłumaczenie. Tylko dzięki wymianie tłumacza jest możliwość utrzymania przekładu na wysokim poziomie. Tłumacze symultaniczni pracują w blokach 4 godzinnych.